Pieczenie szarlotki? Czytanie bajek zającowi? Strach przed własnym cieniem? Miłosne wiersze deklamowane Wilczycy? To już tylko wspomnienia. Wymażcie je czym prędzej z pamięci, bo tego słodkiego, zabawnego i delikatnego Wilka już nie ma. Jego miejsce zajął Wielki Zły Wilk, który dla sławy poświęci nawet przyjaźń.
Wilk zaczął pożerać książki – i to dosłownie. W przepastnej paszczy znikają niskokaloryczne romanse, pożywne powieści, a nawet ciężkostrawne i trudne do przełknięcia słowniki. Bibliotekarze barykadują przed nim drzwi, antykwariusze naprędce kopią wilcze doły, a księgarze… a księgarze żyją nadzieją, że o nich akurat zapomni. Czy książki znikną zupełnie...