Cześć, jestem Lulu! I tyle z dobrych wiadomości. Moje życie jest pełne katastrof. Marzyłam o psie, ale dostałam… żółwia. Nazwałam go Madonna. Nie mogłam doczekać się szkolnej wycieczki, dopóki moja mama nie zgłosiła się
W sekundę mój cały świat legł w gruzach… Chyba tylko babcię Scarlett ucieszył niespodziewany wypad do restauracji w środku tygodnia. Grzegorz, mój ojczym, zaprosił nas wszystkich na obiad i ogłosił, że dostał awans. Mam się cieszyć? Nigdy w życiu!