Subscribe Unsubscribe
Siedziałem na obrotowym fotelu, pokrytym sztucznym tworzywem, doskonale udającym skórę. Nogi zwaliłem niedbale na lśniący politurą blat dębowego biurka. Biurko zrobiono z prawdziwego dębu, przeszmuglowanego z jednego z krajów Europy Środkowej. Jacob, mój były pryncypał, Panie świeć nad jego skołotaną duszyczką, miał kilka takich biurek... Fragment
Kolejny podmuch wiatru wyrwał z dachu blaszany gzyms wraz z dwoma uśpionymi gołębiami. Blacha wirowała jak dysk, rozbiła szybę w oknie pobliskiego domu, wpadła do mieszkania, z którego rozległ się krzyk...