Nie każdemu dane jest spotkać na swojej drodze prawdziwą czarownicę. Przydarzyło się to kotu Gabrysiowi – kociemu dentyście. A efektem tego spotkania było mnóstwo niecodziennych i zarazem śmiesznych wydarzeń.
Łup, łup! Ktoś załomotał do drzwi. Bolek otworzył z rozmachem i zaniemówił. Wysoki jegomość w czerwonym ubraniu uśmiechał się do niego spod białej brody.