Książeczka w kieszonkowym formacie zawiera kilkaset dowcipów – o blondynkach, Jasiu, lekarzach, policji, rolnikach, szefie, wojsku i zwierzętach.
Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
– Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek...
– Nie miałeś ze sobą pistoletu? – dopytuje żona.
– Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!
Przypadkowy przechodzień zatrzymuje przypadkowego psychologa i pyta:
– Przepraszam bardzo, gdzie jest stacja PKP?
Psycholog uśmiecha się i mówi:
– Nie wiem. Ale cieszę się, że mogłem panu pomóc.