W Viriconium młodzi mężczyźni, zaprzątnięci nocami swymi morderczymi gierkami, porozumiewają się za pomocą gwizdnięć. Budząc się gwałtownie w mroku można czasem usłyszeć odgłos ich biegnących kroków albo czyjś naglący szept. Po minucie lub dwóch dźwięki znikają, oddalają się w kierunku Cynowego Rynku bądź Margarethestrasse. Następnego dnia, gdzieś w rynsztoku, odnajdą kolejnego arystokratę z poderżniętym gardłem.
Kto odróżni, co jest rzeczywistością, a co majakiem - co magią, a co iluzją - kto bohaterem, a kto łotrem - kto człowiekiem, a kto potworem... w Viriconium?
`Stworzone w zgodzie z najlepszą literacką tradycją Viriconium jest jednocześnie miastem konkretnym i miastem-symbolem. To miasto ostatnie i ostateczne - sama istota tego, czym sądzimy, że jest tego rodzaju nagromadzenie budynków, alej, pomników, instytucji, koncernów, mieszkańców, losów i przeznaczenia`
- Iain Banks
`Perski poeta Rumi napisał "Jeśli chcesz, by cię ktoś przytulił, otwórz swe ramiona". O pisarstwie M. Johna Harrisona można powiedzieć prawie to samo: "Jeśli chcesz dać się oczarować, otwórz swój umysł`
- Jonathan Carroll